W dniu św. Łucji (13-go grudnia) obchodzone jest w Szwecji święto światła, które jest jednocześnie zapoczątkowaniem bożonarodzeniowych przygotowań. Tradycyjnie tego dnia piecze się szafranowe bułeczki o fantazyjnych kształtach. Nie dodaje się do nich jajek, a żółty kolor zyskują właśnie dzięki szafranowi. Są różne przepisy na Lusse Bröd (czy też Lussekatter) - który z nich jest najbardziej zbliżony do oryginału ? - tego nie wiem. Mój pochodzi z książki "The book of bread" Christine Ingram i Jennie Shapter.
Składniki na 12 bułeczek:
- 120 ml mleka
- szczypta szafranu
- 400 g mąki białej chlebowej
- 50 g zmielonych migdałów
- 1/2 łyżeczki soli
- 75 g drobnego cukru
- 25 g świeżych drożdży (dałam 7 g suszonych)
- 120 ml ciepłej wody
- kilka kropli esencji migdałowej
- 50 g masła
Do posmarowania:
- 1 jajko
- 1 łyżk wody
Mleko zagotować w małym garnuszku, dodać szafran, zdjąć z ognia i zostawić na ok. 15 minut.
Mąkę wymieszać z migdałami, solą i cukrem. Dodać rozpuszczone w wodzie drożdże, szafranowe mleko i esencję migdałową. Dobrze wymieszać, a następnie dodawać stopniowo miękkie masło. Przełożyć na lekko posypaną mąką stolnicę i wyrabiać około 5 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Włożyć do naoliwionej miski, przykryć folią i zostawić w cieple do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (do podwojenia objętości).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, lekko zagnieść, podzielić na 12 jednakowej wielkości kawałków, toczyć wałeczki i formować różne kształty (takie jak na zdjęciu).
Bułeczki w kształcie litery "S" i "U" formujemy z pojedynczych wałeczków, a "gwiazdkę" z dwóch (1 z 12 kawałków dzielimy jeszcze na połowę, żeby uformować 2 cieńsze wałeczki). Układać na lekko natłuszczonej blasze i zostawić do wyrośnięcia na około 30 minut. Po tym czasie bułeczki posmarować jajkiem roztrzepanym z wodą i piec około 15 minut w temp. 200 st.C.
- 120 ml mleka
- szczypta szafranu
- 400 g mąki białej chlebowej
- 50 g zmielonych migdałów
- 1/2 łyżeczki soli
- 75 g drobnego cukru
- 25 g świeżych drożdży (dałam 7 g suszonych)
- 120 ml ciepłej wody
- kilka kropli esencji migdałowej
- 50 g masła
Do posmarowania:
- 1 jajko
- 1 łyżk wody
Mleko zagotować w małym garnuszku, dodać szafran, zdjąć z ognia i zostawić na ok. 15 minut.
Mąkę wymieszać z migdałami, solą i cukrem. Dodać rozpuszczone w wodzie drożdże, szafranowe mleko i esencję migdałową. Dobrze wymieszać, a następnie dodawać stopniowo miękkie masło. Przełożyć na lekko posypaną mąką stolnicę i wyrabiać około 5 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Włożyć do naoliwionej miski, przykryć folią i zostawić w cieple do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (do podwojenia objętości).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, lekko zagnieść, podzielić na 12 jednakowej wielkości kawałków, toczyć wałeczki i formować różne kształty (takie jak na zdjęciu).
Bułeczki w kształcie litery "S" i "U" formujemy z pojedynczych wałeczków, a "gwiazdkę" z dwóch (1 z 12 kawałków dzielimy jeszcze na połowę, żeby uformować 2 cieńsze wałeczki). Układać na lekko natłuszczonej blasze i zostawić do wyrośnięcia na około 30 minut. Po tym czasie bułeczki posmarować jajkiem roztrzepanym z wodą i piec około 15 minut w temp. 200 st.C.
Alez sliczne te buleczki! Cudne ksztalty im nadalas :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dodatek szafranu do wypiekow (dzieki szwajcarskim buleczkom wlasnie ;) ) wiec i te Twoje szwedzkie bardzo pobudzily moje slinianki ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Myślę, że ten przepis jest bardzo dobry! Tak naprawdę ciężko jest znaleźc "oryginał" gdyz każdy w Szwecji piecze Lussekatter trochę inaczej, w zaleznosci od smaku. Warto dodac ze tradycyjnie buleczki były pieczone w kształcie własnie takiej "gwiazdki" czy bardziej swastyki. Z wiadomych wzgledow dzis czesciej spotyka sie te w ksztalcie S. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te bułeczki! pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudeńka te twoje , śliczności , od 20 lat mnie fascynują te bułeczki , a piekłam je tylko raz
OdpowiedzUsuńMoje rosną sobie w lodówce, jutro rano będę piekła. Użyłam innego przepisu, tj. zmodyfikowałam już używany (dodając szafranu). A, ale oczek im nie zrobiłaś :) (to nawiązanie do historii Św. Łucji jest makabryczne, ale zarazem mnie fascynuje).
OdpowiedzUsuńJakie one śliczne! Fajne kształty im nadałaś, a bułeczki są z całą pewnością przepyszne:)
OdpowiedzUsuńPozdrówki:)
Dziękuję Wam!
OdpowiedzUsuńBea , szczerze powiedziawszy , to ja pierwszy raz używałam szafranu - nadaje fajnego , żółtego koloru. Jeszcze mi zostało , więc na pewno w przyszłości do czegoś go zużyję ;-)
Aless , widziałam gdzieś przepis z dodatkiem twarożku i myślałam , że może tamten jest bardziej "trafiony" , ale skoro piszesz , że mój jest dobry , to bardzo mnie to cieszy :-)
Kass , Margot , dziękuję :-)
Ptasiu , w moim przepisie nie było mowy o "oczkach". Następnym razem skorzystam z innego przepisu - z rodzynkami ;-)
Apetyczne te Twoje bułeczki, Evenko!
OdpowiedzUsuńDawno nie piekłam nic drożdżowego - narobiłaś mi apetytu ! :)
W takim razie polecam np. szwajcarska 'cuchaule' :)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! Na prawdę pierwszorzędnie! te kształty, ten kolor ... no jestem pod wrażeniem ! Buziaki:**
OdpowiedzUsuńFantastyczne kształty i kolor tych bułeczek :) To doskonały pomysł na odmianę :)
OdpowiedzUsuńJakież one mają piękne kształty! I w ogóle się podczas pieczenia nie rozpłynęły i nie zdeformowały! Cudowne :)
OdpowiedzUsuńmania179
Faktycznie fantazyjne kształty im nadałaś! Wyglądają bardzo ładnie, że tak to ujmę. Bez wątpienia pysznie smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Bardzo dziękuję za komentarze i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lussekater! Sa aromatyczne, piekne i bardzo smaczne. Robie je dosyc czesto tylko,ze z innego przepisu znalezionego na szwedzkiej stronie http://www.recepten.se/recept/lussekatter.html
OdpowiedzUsuńczyli: 50gr drozdzy, 150 gr masla,500ml mleka, 250 gr szwedzkiego serka KESELLA, 1,5lyzeczki soli, 200ml cukru lub wiecej,1g saffranu, 1,2kg maki. Dodatkowo 1 jajko do posmarowania buleczek 125ml odzynek do dekoracji. piec 10mnut w 225st. C.
PS.Pozdrawiam.
Ja polecam szwedzki pzepis ze strony:
OdpowiedzUsuńhttp://www.recepten.se/recept/lussekatter.html
Wychodzi z nich 50 buleczek.
Sa pyszne,aromatyczne a kolor mmmm przepiekny.
Jesli jestes zainteresowana to moge przeslac Tobie przetlumaczoy przepis na jezyk polski.Tylko podaj maila:)
ps. Uwielbam Twoje przepisy,zawsze wychodzi z nich cos pysznego.Moj narzeczony jest zachwycony:)
Dzieki!!!
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz i za przepis :-)
OdpowiedzUsuńA czy ten serek "Kesell" przypomina może serek homogenizowany ?
P.S. Kontakt mailowy już dodałam na stronie , ale jak rozumiem na razie nie będzie potrzebny , bo chodziło o ten sam przepis , który już podałaś...? ;-)
Piękne bułeczki!
OdpowiedzUsuńi w pięknych kształtach :)
Urocze :) Pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń