wtorek, 30 grudnia 2014

Cytrynowiec




Jak sama nazwa wskazuje jest to ciasto wybitnie cytrynowe. Spód nasączony wodą z sokiem cytrynowym, masa budyniowa ugotowana na soku z całej cytryny, pianka z galaretką cytrynową, herbatniki także nasączone wodą z cytryną, a całość oblana lukrem… oczywiście cytrynowym :-) Niektórzy do budyniu używają nawet trzech cytryn, ale jak dla mnie to zbyt ekstremalne. Chciałam, żeby moja wersja była raczej wyważona w smaku – nie przesłodzona, ani przesadnie kwaśna i chyba osiągnęłam swój cel. Poza tym ciasto wyszło delikatne, orzeźwiające i bardzo smaczne.

niedziela, 21 grudnia 2014

Mamma mia – ciasto czekoladowo-kokosowe




Dawno temu, kiedy nie miałam jeszcze bloga, natknęłam się na jakimś forum na pewien przepis. Nie pamiętam pod jaką nazwą, ale w komentarzu pod przepisem ktoś napisał: „Toż to jest Mamma mia !” i tak go zapisałam. No to niech już będzie (choć to tylko inspiracja) ;-)

A z czego składa się to ciasto ? Z puszystego biszkoptu kakaowego, masy śmietanowej z białą czekoladą i kokosem oraz polewy czekoladowej z wisienkami do dekoracji. Nic dodać, nic ująć – po prostu pyszne :-)

czwartek, 18 grudnia 2014

Piernikowe babeczki z kremem




Proste w wykonaniu babeczki ze świątecznym akcentem. Wilgotne, kakaowo-piernikowe, z kremem z serka mascarpone i białej czekolady. Całość delikatnie posypana cynamonem. Moje dzieci bardzo lubią takie desery :-)

P.S. Uprzedzając pytania o jajka. Nie ma ich w przepisie – babeczki są bezjajeczne.

środa, 10 grudnia 2014

Sernik z pierniczkami




Kolejny przepis z kategorii „dwa w jednym”, czyli połączenie sernika z pierniczkami. To chyba najbardziej bożonarodzeniowa wersja sernika, jaką do tej pory jadłam. Do tego bardzo smaczna wersja :-) 

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Pierniczki jak alpejskie




Tych pierniczków nie trzeba specjalnie polecać czy zachęcać do wypróbowania. Przepis Kaeru od ładnych już kilku lat cieszy się ogromną popularnością. I wcale się nie dziwię, bo choć nie należę grona wielbicieli pierników (lubię tylko niektóre ich rodzaje), to muszę przyznać, że właśnie te doskonale trafiają w mój gust. Są mięciutkie, puszyste i jak dla mnie już na drugi dzień idealne (choć autorka zaleca „puszkowanie” przez dwa tygodnie). Część zjedliśmy od razu, a reszta czeka do Świąt – ciekawe, czy będzie jakaś różnica w smaku :-)

piątek, 5 grudnia 2014

Kruidnoten – holenderskie ciasteczka świąteczne




Kruidnoten to malutkie holenderskie ciasteczka bożonarodzeniowe. Miałam mały problem z nazwą, ponieważ moje źródło podaje, że to przepis na „pepernoten”. Okazuje się, że nawet Holendrzy mylą te dwie nazwy, ale właściwa to właśnie kruidnoten (te drugie ciasteczka wyglądają całkiem inaczej i smakują zapewne też).

A te na załączonych zdjęciach ? To małe, chrupiące drobiazgi, w dodatku bez jajek. A jakie dobre ! Z jednej porcji wychodzi ich około setki, ale wierzcie mi, że wcale nie wystarcza ich na długo ;-) 

środa, 3 grudnia 2014

Arabeska




To ciasto już dawno powinno pojawić się na blogu, w końcu nazwa do czegoś zobowiązuje ;-) Długo zwlekałam, aż w końcu pomyślałam, że czas najwyższy to nadrobić. Dodatkowym bodźcem do działania stał się też pewien komentarz z zapytaniem: „a co ten blog ma wspólnego z Arabami ?” NIC, albo prawie nic ;-)) Po prostu spodobała mi się ta nazwa, a żeby nie było, że to kompletna abstrakcja nie mająca nic wspólnego z wypiekami, to proszę, oto dowód : ciasto Arabeska. Nie, nie wymyśliłam jej na potrzeby bloga ;-) Ta nazwa funkcjonuje już od dawna (przynajmniej w moich stronach), choć dla wielu z Was zapewne bardziej znane jest to ciasto jako serniko-makowiec..

Tyle tytułem wstępu. Przechodząc do przepisu, ciasto nie jest bardzo skomplikowane, tylko trzeba wcześniej zaplanować sobie kolejność działania. Składa się z kilku warstw, ale wszystko piecze się jednocześnie: kruchy spód, masa makowa i masa serowa. A po wystygnięciu jeszcze polewa czekoladowa.

To takie połączenie sernika z makowcem, więc jeżeli nie wiecie na co się zdecydować, możecie upiec dwa w jednym :-)

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Ciasto Piña colada




Kokosowa beza, krem budyniowy z dodatkiem ananasa i cienki biszkopt. Te właśnie trzy warstwy składają się na ciasto Piña colada. Skąd taka nazwa ? Otóż dominujące smaki w tym cieście to kokos i ananas, czyli takie same jak w popularnym drinku. Gdyby jeszcze biszkopt nasączyć rumem to już w ogóle ;-) Ja zrobiłam bez alkoholu i dlatego też upiekłam biszkopt, który nie wymagał nasączania .

Polecam zwłaszcza wielbicielom tropikalnych smaków :-)