poniedziałek, 21 grudnia 2009

Ciastka-laseczki



To już ostatni przedświąteczny wpis. Dwukolorowe ciasteczka w kształcie laseczek na pewno spodobają się i posmakują szczególnie dzieciom. Można je też powiesić na choince - będzie większa atrakcja dla maluchów.
sobota, 19 grudnia 2009

Krajanka piernikowa z marcepanem i powidłami



A oto słynny przepis Bajaderki z forum CinCin. Pojawiał się już na wielu blogach kulinarnych, a ja dopiero teraz postanowiłam w końcu go wypróbować. W sumie może to i dobrze, że tak późno, bo m-żonek już od dawna by mnie męczył, żebym częściej piekła takie ciasto ;-) Aromatyczne, z lekka ciągnące i bardzo słodkie, ale jakie dobre ! - mmm...
Nie wszystko jednak udało się tak, jak powinno. Pomimo uwag w komentarzach, że masa marcepanowa wychodzi za rzadka, zrobiłam dokładnie według przepisu, tyle tylko , że użyłam marcepanu zamiast pasty migdałowej. No i jednak wyszła zbyt rzadka. Miałam nadzieję, że podczas pieczenia stężeje, ale na drugi dzień, po pokrojeniu ciasta, zaczęła powoli wypływać. I tak świąteczne ciasto zjedliśmy przed Świętami.

Upiekłam jednak drugą krajankę. Tym razem użyłam pasty migdałowej i zrobiłam gęstszą masę. Udało się i teraz ciasto czeka na TEN dzień. Co prawda powinno leżakować kilka tygodni, ale ono już na drugi dzień po upieczeniu jest dobre, więc kto by czekał tyle czasu ? ;-)
środa, 16 grudnia 2009

Ciasto kokosowo-maślankowe



Kiedyś już piekłam podobne ciasto, ale akurat miałam do wykorzystania maślankę, więc postanowiłam wypróbować tym razem przepis z bloga "Słodkie pogawędki" (zresztą na ciasta kokosowe to mnie specjalnie nie trzeba namawiać i już mam na oku następne ;-) Proste do zrobienia i bardzo smaczne - ach, ta zapieczona na wierzchu kokosowa skorupka...

sobota, 12 grudnia 2009

Lusse Bröd - szwedzkie bułeczki szafranowe



W dniu św. Łucji (13-go grudnia) obchodzone jest w Szwecji święto światła, które jest jednocześnie zapoczątkowaniem bożonarodzeniowych przygotowań. Tradycyjnie tego dnia piecze się szafranowe bułeczki o fantazyjnych kształtach. Nie dodaje się do nich jajek, a żółty kolor zyskują właśnie dzięki szafranowi. Są różne przepisy na Lusse Bröd (czy też Lussekatter) - który z nich jest najbardziej zbliżony do oryginału ? - tego nie wiem. Mój pochodzi z książki "The book of bread" Christine Ingram i Jennie Shapter.
środa, 9 grudnia 2009

Keks bananowy



Lubię ciasta bananowe, lubię też keks - dwa w jednym to już rozpusta ;-) Aromatyczny, wilgotny, a do jego wykonania, w odróżnieniu od tradycyjnego keksu, nie musimy używać miksera - wszystkie składniki wystarczy wymieszać łyżką. Po upieczeniu ciasto najlepiej pozostawić do następnego dnia - ładniej się pokroi i lepiej będzie smakowało.
niedziela, 6 grudnia 2009

Szybkie pierniczki



W mojej rodzinie nie było tradycji pieczenia drobnych pierniczków na święta (piernik i owszem, choć też niekoniecznie). Pomyślałam sobie, że może warto by było to zmienić, zwłaszcza, że wszyscy wokół "pierniczą". Piekłam już pierniczki z marmoladą (pyszne!), a teraz postanowiłam, że wypróbuję jakiś szybki przepis na cienkie pierniczki ozdobne. To, czego szukałam, znalazłam na forum CinCin. Pierniki są rzeczywiście szybkie i proste do zrobienia (pomijam samo ozdabianie, bo to już inna bajka). Tuż po upieczeniu ciasteczka wydają się lekko twarde, ale miękną po kilku godzinach, a polukrowane jeszcze szybciej.

Moje pierwsze w życiu kolorowe pierniki :-) O ile samo pieczenie zajmuje stosunkowo mało czasu, tak zdobienie ciągnie się w nieskończoność. Osobiście nie wyobrażam sobie przygotowywania ich w ostatnich dniach przedświątecznej gorączki, ale myślę, że córcia chętnie by się tym zajęła, bo i tym razem już mi pomagała. Fajna zabawa, ale to zdecydowanie zajęcie dla dzieci albo dla osób bardzo cierpliwych i mających dużo wolnego czasu ;-)
środa, 2 grudnia 2009

Tort hiszpański



Jeżeli macie dużo białek do wykorzystania i nie wiecie co z nimi zrobić (być może ktoś wcześniej skusił się na karpatkę kremówkową), to polecam taki właśnie torcik. Nigdy wcześniej nie korzystałam z tego typu przepisów i nie byłam pewna jak się przechowuje bezowe ciasto - jedno ze źródeł podaje, żeby podawać je tuż po zrobieniu, bo w przeciwnym razie namoknie. Trochę się tego obawiałam, bo takiej słodyczy nie da się zjeść jednego dnia ;-) Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie, bo tort przetrwał nawet kilka dni, przy tym drugiego i następnego dnia dał się kroić łatwiej niż pierwszego.
Ciasto jest przesłodkie (nie można zrobić dobrej bezy z małą ilością cukru), ale w połączeniu z kwaskowatym dżemem lub konfiturą jest pyszne ! Mój m-żonek bywa wybredny, ale tym ciastem był wprost zachwycony - pochwalił zanim zdążyłam zapytać o opinię, a to nie zdarza się zbyt często ;-)

Kiedyś bardzo dawno temu podziwiałam zdjęcie tortu hiszpańskiego w jednej z książek kucharskich mojej mamy. Nie zapisałam przepisu, bo nie sądziłam, że kiedykolwiek się na niego skuszę. Teraz żałuję, że tego nie zrobiłam. Nie chciałam już mamie zawracać głowy, więc poszperałam w swoich starych zbiorach i w internecie. W sumie poniższy przepis został zainspirowany kilkoma recepturami, a głownie jedną, z gazetki "Ciasta domowe".
niedziela, 29 listopada 2009

Chleb na zakwasie z płatkami owsianymi



W ramach Weekendowej Piekarni upiekłam chleb na zakwasie z płatkami owsianymi według przepisu Zapbook.

Nie było tam mowy o tym, żeby ciasto podzielić na dwa bochenki, więc upiekłam jeden, ale nie dałam mu dobrze wyrosnąć, bo zaczął "uciekać" z miski podczas wyrastania i musiałam upiec go wcześniej. W rezultacie chleb wyszedł wilgotny i bardziej zwarty niż puszysty. Całkiem smaczny, jednak moja rodzinka nie była nim zachwycona ;-)

środa, 25 listopada 2009

Karpatka kremówkowa



Skąd taka nazwa ? Otóż w oryginale była to kremówka z ciastem francuskim, a ja zamieniłam je na ciasto ptysiowe, więc i nazwę też postanowiłam zmienić.
To ciasto dla wielbicieli mas budyniowych, a w tym przypadku masa stanowi jakieś 90% całego ciasta. Smakuje jak wykwintniejsza wersja tradycyjnego budyniu, bo z dodatkiem bitej śmietany, która nadaje masie delikatności. Smakosze będą się zachwycać, a sceptycy marudzić, że smakuje jak zwyczajny budyń. My lubimy tego typu desery, więc jak najbardziej zaliczamy się do tej pierwszej grupy :-)

wtorek, 24 listopada 2009

Wietnamskie gofry kokosowe



Jako wielbicielka kokosu musiałam spróbować jak smakują gofry w takiej wersji. Nie dodaje się do nich wiórków kokosowych (choć i taki przepis wpadł mi w oko), ale za to całą szklankę mleczka kokosowego. Nie jest ono jednak aż tak bardzo wyczuwalne, bo przeważa wanilia. Ogólnie gofry są całkiem smaczne, choć nie do końca spełniają moje oczekiwania. Bardziej przypominają placuszki w kształcie gofrów - przy wyjmowaniu z gofrownicy można je zwijać w rulon (są takie miękkie). Potem lekko twardnieją, ale nie należy spodziewać się, że będą chrupiące. Poza tym są dosyć słodkie, więc można ich już niczym nie smarować, czy posypywać cukrem pudrem. Dodam jeszcze tylko, że te gofry występują także w wersji zielonej.
czwartek, 19 listopada 2009

Ciasto amerykańskie



A oto drugi ze wspomnianych wcześniej przepisów - na ciasto amerykańskie. Wiem, że znane jest także jako "wiewiórka", ale ja pierwszy raz spotkałam się z tym ciastem pod nazwą "placek amerykański", więc pozostałam przy tym (zmieniłam tylko jedno słowo, bo placek kojarzy mi się z cienkim wypiekiem). A swoją drogą podejrzewam, że Amerykanie nigdy nawet nie słyszeli o takim przepisie ;-) Za to, jak wynika z moich obserwacji, w Polsce jest on dosyć popularny, a zatem nie muszę chyba nikogo przekonywać, że to smaczne i mało skomplikowane ciasto :-)

poniedziałek, 16 listopada 2009

Ciastka migdałowe



Orzechowy Tydzień już się zakończył, a ja mam jeszcze dwa zaległe przepisy, których nie zdążyłam wrzucić na bloga. Jeden z nich to kruche ciasteczka z migdałami. W oryginale okrągłe i przekładane masą krówkową, a u mnie bez niczego, w kształcie listków - tak bardziej jesiennie. W sumie ciastka, jak ciastka, ale spodobało mi się to, że ciasta do ich przygotowania nie trzeba zagniatać (nie lubię oblepionych rąk ;-) Gorzej jednak z tym, że jest ono bardzo kruche i ciężko z niego wykrawać jakieś bardziej wymyślne kształty, dlatego proponuję pozostać przy okrągłych. A poza tym najlepiej ciasto rozwałkowywać pomiędzy kawałkami folii, bo inaczej będzie trudno.

Po upieczeniu ciasteczka są dosyć twarde i chrupiące, ale na drugi dzień miękną. Chyba, że ktoś chce zachować tę "chrupkość", wtedy trzeba je przechowywać w szczelnym pojemniku.

czwartek, 12 listopada 2009

Drożdżowa plecionka z orzechami



Smaczna i dosyć ciekawie wyglądająca plecionka. Przepis inspirowany kilkoma innymi, a najbardziej podoba mi się w nim to (oprócz smaku oczywiście), że ciasta nie trzeba długo wyrabiać, tak jak w przypadku tradycyjnych drożdżówek, tylko wystarczy wszystkie składniki dokładnie połączyć i wstawić na noc do lodówki. W tym czasie ciasto urośnie i stężeje (tuż po wymieszaniu jest mocno klejące). A na drugi dzień, w dowolnym czasie, można zabrać się do dalszej pracy, czyli formowania i pieczenia. Nadzienie można sobie dowolnie modyfikować, według własnych upodobań, ale należy pamiętać o tym, żeby nie było zbyt rzadkie, bo po przecięciu ciasta wypłynie.
wtorek, 10 listopada 2009

Słodka pokusa



Pod tą intrygującą nazwą kryje się kruche ciasto kakaowo-migdałowe z nadzieniem orzechowo-morelowym. W oryginale paski na wierzchu są bardziej widoczne i ciasto jest niższe, ale prawdopodobnie było pieczone w większej formie (przepis, z którego skorzystałam nie był zbyt dokładny) Jak podaje źródło, czyli książeczka "Poradnika domowego", to oryginalna receptura z klasztoru w St. Gallen w Szwajcarii.
poniedziałek, 2 listopada 2009

Crumb Cake



'Crumb cake', czyli po prostu ciasto z kruszonką, to jedno z najpopularniejszych ciast w USA. Często w tego typu przepisach spotykałam się z podaną w składnikach zbyt dużą ilością sody i chociaż zazwyczaj dodawałam jej mniej, to i tak po upieczeniu bywało, że delikatnie szczypała w język. Tutaj tak nie jest, bo dodaje się zaledwie 1/4 łyżeczki, a ciasto i tak jest dobrze wyrośnięte. Co więcej, nieskomplikowane, dość szybkie do zrobienia i smaczne. Dodam jeszcze tylko, że wyścielenie formy pergaminem lub folią aluminiową jest niezbędne, bo inaczej ciasto nie będzie dało się wyjąć. 

czwartek, 29 października 2009

Zdrowe kwadraciki dyniowe



To już moja ostatnia propozycja do Festiwalu Dyni. Nie mogłam odpuścić przepisu z dodatkiem jednego z moich ulubionych składników, czyli kokosu, i musiałam spróbować jak smakuje połączenie go z dynią. Kokosu było jednak niewiele i był mało wyczuwalny, ale ogólnie ciasto bardzo smaczne. A do tego jakie zdrowe ! Z mąką pełnoziarnistą, płatkami owsianymi i bez grama tłuszczu. Jeśli ktoś chce, to może też dodatkowo ograniczyć ilość cukru, ale mnie aż tak bardzo na tym nie zależało, więc dosypałam go nawet trochę więcej ;-)

wtorek, 27 października 2009

Muffiny dyniowe



Festiwal Dyni trwa. A, że zostało mi pół szklanki puree dyniowego, więc szukałam odpowiedniego przepisu na jego zużycie. Trafiłam na takie oto muffiny. Bardzo smaczne, wilgotne, puszyste i aromatyczne. Może tylko odrobinę zbyt tłuste - następnym razem zmniejszyłabym ilość oleju albo jego część zastąpiłabym mlekiem.
niedziela, 25 października 2009

Chlebek dyniowo-orzechowy



Kolejny amerykański "ciastochleb". Gdyby był bardziej słodki to już zdecydowanie nazwałabym go ciastem ;-) W środku wilgotny, z widocznymi mokrymi łatkami (to nie zakalec, tak ma być), lekko orzechowy, o specyficznym posmaku (dodatek gałki muszkatołowej). Podobno Amerykanie jadają ten chlebek nawet z wędliną, ale jak dla mnie pasowałoby tu co najwyżej masło lub może odrobina dżemu, choć my i tak jedliśmy go bez niczego. Przepis pochodzi z mojej (ostatnio trochę zapomnianej) książki chlebowej.

czwartek, 22 października 2009

Ciasto z Coca-Colą



Na ten przepis natknęłam się już dawno temu i spodobał mi się, tyle tylko, że u nas właściwie nie pija się Coca-Coli i nie było okazji, żeby go wypróbować. Aż do tej pory. Ostatnio m-żonek kupił butelkę tego właśnie napoju, ale uznał, że mu nie smakuje. Wtedy to przypomniałam sobie o cieście z bloga Agaty. Po upieczeniu powiedziałam m-żonkowi, że jak nie chciał pić coli, to będzie ją jadł ;-) No i jadł, i wcale nie marudził, bo ciasto było bardzo smaczne (pomimo, że nie zrobiłam polewy). Co więcej, jego wykonanie jest równie proste i szybkie jak muffinów. 

poniedziałek, 19 października 2009

Delicja serowo-jabłkowa



Przepis znalazłam dawno temu w "Kuchni Czarnej Oliwki", tyle, że w oryginale ciasto składało się z kruchych placków, które jak dla mnie wyszły zbyt kruche i za cienkie, dlatego za drugim razem zmieniłam je na biszkopt. I w takiej właśnie wersji ciasto bardziej mi smakuje, więc i Wam tak podaję. A poza tym to duże ułatwienie, że nie potrzeba piec oddzielnych placków, no i bez biszkoptu nie byłaby to "delicja" ;-)
piątek, 16 października 2009

Chleb pszenny na miodzie



Prawie przegapiłam "chlebowe święto". Ten chlebek upiekłam właściwie przez przypadek, bo dopiero wczoraj uświadomiłam sobie, że to już jutro (dzisiaj) jest TEN dzień. Sama pewnie długo jeszcze nie zdecydowałabym się na upieczenie takiego właśnie chleba, bo wolę te na zakwasie, ale, że przepis dostałam wraz z rekomendacją od Beaty, więc postanowiłam spróbować. I rzeczywiście nie zawiodłam się. W smaku lekko słodkawy, wilgotny, dosyć dobrze przechowujący się, a poza tym bardzo łatwy i szybki do zrobienia. Polecam zwłaszcza zapracowanym i tym, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z zakwasem ;-)

wtorek, 13 października 2009

Bułeczki-koniczynki na maślance



Ostatnio próbuję skrócić listę przepisów "do wypróbowania", bo ciągle przybywa nowych. Miałam do wykorzystania maślankę, więc tym razem wybór padł na te oto bułeczki. Ciekawie wyglądające, najlepsze tuż po upieczeniu, podawane z dżemem, bo są niesłodkie, albo do obiadu.
sobota, 10 października 2009

Muffiny z dżemem truskawkowym



Kiedyś robiłam już podobne muffiny. Jednak w tamtym przepisie trzeba było używać miksera, a tutaj tylko łyżki, jak przy typowych muffinach. To oczywiście nie jedyna różnica, bo składniki też są nieco inne. Czy musi być dżem truskawkowy? - pewnie nie musi, ale skoro oryginalna nazwa brzmi "strawberry muffins", to może ma to istotne znaczenie ;-) W każdym razie wyszły smaczne. Może sam środek muffinów mnie nie zachwycił, bo spodziewałam się, że będzie bardziej wilgotny, ale za to zapieczona skorupka na wierzchu była super !
czwartek, 8 października 2009

Ciasto śliwkowo-kokosowe



Kiedy zobaczyłam ten przepis u Gosi, to wiedziałam, że na pewno z niego skorzystam. No baaa... w końcu to ciasto z kokosem ;-) Zrobiłabym je niezwłocznie, ale musiałam poczekać na śliwki, które dopiero niedawno pojawiły się u mnie w sklepie i to w dodatku "na chwilę". To było moje pierwsze ciasto śliwkowo-kokosowe, smakowało wybornie :-)
poniedziałek, 5 października 2009

Dwukolorowe ciasto bananowo-orzechowe



Z bananami to u mnie jest tak, że albo zostają szybko zjedzone, albo leżą długo i nie ma na nie amatorów. Właśnie takie przejrzałe banany najlepiej nadają się do ciasta. Tym razem skorzystałam z przepisu Majanki. Czekał on na swoją kolejkę już od dawna, bo lubię ciasta bananowe, zwłaszcza z orzechami, a to dodatkowo ładnie wyglądało. Tyle tylko, że moje wyszło chyba za bardzo puszyste i niezbyt dobrze dawało się kroić, ale w smaku było pyszne :-)
czwartek, 1 października 2009

Francuski placek z gruszkami



Znowu placek, tym razem z gruszkami. Właściwie to bardzo rzadko piekę ciasta z tymi owocami (sama nie wiem dlaczego), więc chyba nie jestem do nich przyzwyczajona i trochę brakowało mi tego kwaskowatego posmaku jaki dają np. jabłka. Może powinnam je, jak dla siebie, chociaż skropić sokiem cytrynowym ? Ogólnie placuszek całkiem smaczny i prosty w wykonaniu.
sobota, 26 września 2009

Placek serowo-jabłkowy z płatkami owsianymi



Miałam upiec to ciasto już wcześniej, ale banerek z jabłuszkiem, który dostrzegłam na kilku blogach sprawił, że postanowiłam poczekać na Dzień Jabłka. Ostatnio nie biorę udziału w akcjach kulinarnych, bo trudno mi się dostosować (często zmieniam plany, odkładam z dnia na dzień albo całkiem rezygnuję z tego, co miałam upiec), dlatego też z radością teraz przyłączam się do jabłkowego świętowania.
Placek w sumie jest prosty, tylko ta pierwsza warstwa ciasta jest bardzo cienka i trzeba dokładnie wykleić nią blachę, ale reszta już idzie "jak z płatka". Warstwa serowa, jabłka z rodzynkami i przyprawami (ja ograniczyłam się tylko do cynamonu), a na wierzchu jeszcze jedna warstwa owsianej kruszonki. Bardzo smaczne ciasto, do tego dosyć zdrowe, choć zdecydowanie słodkie :-)
wtorek, 22 września 2009

Ciasto z malinami



Cienkie ciasto ucierane, a na nim maliny przykryte warstwą pianki. Proste, delikatne i pyszne. Obawiałam się, czy pianka przypadkiem nie opadnie tak, jak to bywało w przeszłości, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, bo wyszła mi całkiem gruba "pierzynka". Przepis na to smaczne ciasto podała Krystyna9 na forum Cincin.

czwartek, 17 września 2009

Rogaliki czekoladowo-kokosowe



Tak, wiem, przynudzam już z tym kokosem, ale zupełnie nie planowałam tych rogalików. To wszystko "wina" Szarlotek, która wypatrzyła ten wspaniały przepis na blogu Palachinka (sama pewnie jeszcze przez dłuższy czas bym tam nie zaglądała). No i stało się - tak mnie zauroczyły te 'kiflice', że po prostu musiałam niezwłocznie je upiec. Część z nich zrobiłam z Nutellą, jak zaproponowała autorka, ale i bez niej smakowały wybornie. Polecam nie tylko wielbicielom kokosu :-)
poniedziałek, 14 września 2009

Bułeczki z kokosem



I znowu wypieki z kokosem, tym razem bułeczki z przepisu Liski. Autorka do wyrabiania ciasta użyła maszyny do chleba, ja natomiast wyrabiałam je ręcznie. Potem uformowałam ślimaczki i węzełki, ale można tworzyć dowolne kształty. Przy okazji zużyłam też resztę mleczka kokosowego, które zostało mi od poprzedniego ciasta. No tak, dobra wymówka, ja po prostu lubię kokos i stąd ten przepis :-)
czwartek, 10 września 2009

Ciasto kokosowe



Na kokosowe wypieki nie ma jakiegoś specjalnego sezonu, można się nimi delektować przez cały rok. I bardzo dobrze, bo od jakiegoś czasu kokos jest jednym z moich ulubionych składników :-) Przepis na to ciasto znalazłam na blogu Agaty. Pierwszy raz miałam okazję upiec coś z dodatkiem mleczka kokosowego (zupełnie nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam) i na pewno nie ostatni. Ciasto wyszło wyjątkowo kokosowe, wilgotne i puszyste - po prostu pyszne ! Jedyną jego wadą było to, że przy krojeniu dosyć mocno się kruszyło, ale to zapewne wina moich wiórków kokosowych, które były w postaci długich nitek, oraz niezbyt ostrego noża ;-)

środa, 26 sierpnia 2009

Pocałunek murzyna



I znowu powraca temat dziwacznych nazw, bo ta z pewnością do nich się zalicza. Nie zmieniałam, bo jednak wiele osób zna to ciasto pod takim właśnie tytułem. Ech... mają ludzie pomysły ;-)

A samo ciasto jest pyszne - trzy cienkie placki przełożone kremem podobnym do budyniowego, tylko nieco delikatniejszym. W oryginalnym przepisie do ciasta jasnego dodaje się trzy łyżki zmielonego maku (zamiast dwóch łyżek mąki), ale jak dla mnie to tylko dodatkowy kłopot. Krem też trochę zmieniłam - zamiast trzech jajek dałam dwa, a myślę, że i z jednym byłoby dobrze. Poza tym odjęłam trochę cukru i podałam swój wypróbowany przepis na polewę.

Oryginał pochodzi z książeczki "Poradnika domowego".

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Placek jagodowy z kruszonką



Co prawda sezon jagodowy już się zakończył, ale myślę, że śmiało można wykorzystać tu inne owoce albo użyć mrożonych jagód. Ja osobiście dałam borówki amerykańskie - nie ma na nie specjalnego sezonu, a prawdziwe jagody są dla mnie nieosiągalne.
Jeśli chodzi o samo ciasto, to byłaby to zwyczajna drożdżówka z owocami, gdyby nie ta polewa. Dzięki niej ciasto lepiej smakuje i nie traci świeżości tak szybko, jak inne drożdżówki. Spodziewałam się, że będziemy jeść taką dużą porcję przez cały tydzień, więc część od razu zamroziłam, ale placek był tak dobry, że długo w zamrażalniku nie poleżał ;-)

wtorek, 18 sierpnia 2009

Sernik z ciastem kakaowym



To jeden z najstarszych przepisów na sernik jaki posiadam. Niektórzy nazywają go "królewskim". Sama nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz doczekał się wpisu na blogu, ale kiedyś piekłam go częściej niż inne serniki. Osobiście bardzo go lubię, za to m-żonek za nim nie przepada (nie, że całkiem nie lubi, ale woli inne), więc może stąd wynikło to zaniedbanie, no i fakt, że byłam zajęta testowaniem innych przepisów, których wciąż jest mnóstwo do wypróbowania ;-)
piątek, 14 sierpnia 2009

Chleb polski



Kolejny smaczny chlebek, tym razem z Piekarni Tatter. Ostatnio piekła go też Beata z bloga "Lubię gotować" i to właściwie dzięki niej zwróciłam uwagę na ten przepis. Chlebek robi się w miarę szybko, bo potrzeba na to tylko kilku godzin (zwykle zakwasowce wymagają dwóch dni). Ma chrupiącą skórkę, wilgotne wnętrze i dosyć długo zachowuje świeżość.

środa, 12 sierpnia 2009

Ciasto czekoladowe (Cake au chocolat)



Po ostatnich ciastach owocowych zachciało mi się czegoś innego. A, że nie miałam za bardzo weny i czasu na pieczenie, to szukałam czegoś szybkiego i prostego, ale żeby nie były to tym razem muffiny ;-) Przypomniałam sobie o pewnym przepisie na ciasto czekoladowe z bloga Kuchareczki. Już dawno zaintrygowało mnie ono ze względu na dodatek drożdży, których jak się później okazało, w ogóle się nie wyczuwa, a ciasto prawie wcale nie rośnie podczas pieczenia. Ogólnie jednak jest smaczne - mocno czekoladowe i wilgotne. Uprzedzam tylko, że porcja jest bardzo mała, na miniaturową foremkę (doszłam do tego dopiero po upieczeniu ciasta, bo autorka nie podała wymiarów). Ja takiej nie miałam i ciasto wyszło bardzo cienkie, a miałam nadzieję, że choć trochę urośnie ;-)

czwartek, 6 sierpnia 2009

Ciasto bananowo-kokosowe z wiśniami



W oryginale to ciasto nosi miano "chleba". Przy tego typu przepisach zawsze się zastanawiam skąd taka nazwa, bo ani trochę chleba mi to nie przypomina. Jak zwał, tak zwał, w każdym razie wypiek z tego przepisu jest bardzo smaczny. Mocno wilgotny i tak bogaty w smaki, że trudno powiedzieć, który z nich jest dominujący. Można by pomyśleć, że osoba, która stworzyła taki przepis wrzuciła do ciasta to, co akurat nawinęło się jej pod ręce - banany, wiórki kokosowe, trochę orzechów i wiśni, a to wszystko zatopione w migdałowym cieście.
piątek, 31 lipca 2009

Jogurtowe ciasto z wiśniami



I kolejny owocowy wypiek. Tym razem wiedziałam, że ciasto będzie wilgotne, czyli takie jak lubię najbardziej, bo z dodatkiem jogurtu, a to jeden z moich ulubionych składników. Piekłam już chałkę z jogurtem, bułeczki, kilka rodzajów ciast - wszystko pyszne. Nie miałam więc wątpliwości, że i tym razem ciasto takie właśnie będzie :-) Przepis znalazłam na tym blogu.
czwartek, 30 lipca 2009

Ucierane ciasto z jagodami



Ten przepis czekał cały rok, żebym z niego skorzystała - tak jakoś wyszło. Ciasto jest smaczne, choć nie z gatunku "mokrych". Moje wyjątkowo ubogie w jagody, dlatego tym bardziej polecam dodać ich więcej, żeby było zdecydowanie jagodowe, a nie tylko piegowate ;-) Przepis pochodzi z bloga Edysi.

poniedziałek, 27 lipca 2009

Placek wiśniowy z polewą śmietankową



To przepis dla wielbicieli ciast budyniowych. Co prawda polewa śmietankowa nie jest typowym budyniem, ale po upieczeniu smakuje podobnie. Wiśnie zastąpiłam czereśniami, ale to z przymusu nie z wyboru. Ogólnie ciasto jest smaczne, najlepsze pierwszego dnia, jak zresztą większość ciast owocowych. Przepis pochodzi z gazetki "Ciasta domowe".

piątek, 24 lipca 2009

Muffiny serowo-malinowe



Trochę nietypowe, bo wymagające pomocy miksera muffiny. Jak dla mnie mogły by być odrobinę słodsze, choć i tak dosypałam więcej cukru niż podaje przepis. Ogólnie muffinki bardzo smaczne - puszyste i delikatne, choć nie tak wilgotne, jak się spodziewałam (określiłabym je jako pozornie wilgotne).
wtorek, 14 lipca 2009

Ciasto bananowe



W ostatnim czasie udało mi się upiec takie oto ciasto. Bardzo proste, więc nawet ci zapracowani mogą sobie na nie pozwolić. Najbardziej przypomina mi ciasto marchewkowe - co prawda nie ze względu na smak, choć konsystencję ma podobną, ale na ten serowy krem na wierzchu.

czwartek, 9 lipca 2009

Bułeczki na maślance



To przepis w sam raz dla tych osób, którym brakuje czasu, czyli ostatnio dla mnie też. Ciasto można przygotować w wolnej chwili, a wykorzystać dopiero wtedy, kiedy chcemy. Byle nastąpiło to w ciągu siedmiu dni, bo właśnie tak długo (podobno) ciasto może leżakować w lodówce. Same bułeczki natomiast wychodzą bardzo puszyste i mięciutkie. Najlepiej smakują z dżemem, ale nadają się także na kanapkę z wędliną, bo nie są zbyt słodkie. 
Składniki podzieliłam na połowę, ale gdyby ktoś chciał zrobić od razu większą porcję, żeby mieć gotowe ciasto na później, to należy użyć trzech jajek.

piątek, 3 lipca 2009

Biały chleb na zakwasie




Prosty i szybki (jak na zakwasowca) chleb z przepisu Liski. Za pierwszym razem musiałam jednak przetrzymać go w lodówce przez pół dnia i całą noc, stąd takie duże dziurki w miąższu (zdjęcie ostatnie). Drugim razem zrobiłam już przepisowo i wyszedł taki jak na przedostatniej fotce...

Uaktualnienie z dnia 5 kwietnia 2013 r.
Tym razem chleb wyszedł jeszcze inaczej. Zupełnie nie przypomina tych dwóch wcześniejszych - ma średniej wielkości dziurki, wspaniale chrupiącą skórkę i wilgotny miąższ. Prosty, szybki, a przede wszystkim bardzo smaczny chlebek.
poniedziałek, 29 czerwca 2009

Terrine z białej czekolady



Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że jest to pierwszy przepis na tym blogu na deser mrożony. Może kiedyś sprawię sobie maszynkę do lodów, to wtedy będzie ich więcej ;-) A wracając do przepisu. Nie wiem, czy jest odpowiednik w języku polskim słowa "terrine". To taka mrożonka (w tym przypadku na słodko, choć może być też wytrawna), przypominająca lody, ale bardziej kremowa i czekoladowa niż lodowa, zdecydowanie słodka, więc doskonale komponująca się z kwaskowymi truskawkami i musem owocowym. 

sobota, 27 czerwca 2009

Truskawkowe sakiewki



A oto pierwszy z zaległych przepisów. Tyle tylko, że nie do końca zrobiłam go przepisowo, bo dopiero później, po dokładniejszym przeanalizowaniu przepisu doszłam do wniosku, że ciasto drożdżowe po wyrobieniu nie musi wyrastać. Wydało mi się to początkowo dziwne, więc zrobiłam po swojemu. W efekcie otrzymałam kanciaste pączki z truskawkami w środku. Według zdjęcia, oryginał bardziej przypomina ciasteczka - kształt jest mocniej zarysowany. Właściwie to miałam w planach ponowne wykonanie tych sakiewek, tym razem według przepisu, ale... nie zdążyłam ;-)

wtorek, 23 czerwca 2009

Kilka słów wyjaśnienia...

Niektórzy z Was zapewne zastanawiali się gdzie tak nagle zniknęłam. Przerwa była zaplanowana i owszem, tyle, że w późniejszym terminie, ale czasem nie mamy większego wpływu na pewne sprawy. 
czwartek, 11 czerwca 2009

Czekoladowe muffiny z nutellą i truskawkami



Po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tego przepisu. Bardzo spodobało mi się zestawienie smaków "Nutelli" i truskawek, więc postanowiłam upiec te muffinki w trybie natychmiastowym. Jak postanowiłam, tak zrobiłam i w ten oto sposób bardzo szybko mogłam delektować się ich wspaniałym smakiem. Przepis na te pyszne muffinki znalazłam na blogu "Gotuję bo lubię". Autorce bardzo dziękuję :-)

środa, 10 czerwca 2009

Niemieckie bułeczki (Brötchen)



Czy pisałam już, że mam "szczęście" do mało precyzyjnych przepisów ? Ktoś inny na moim miejscu pewnie od razu taki przepis by pominął, ale nie ja. Zawsze jest coś, co sprawia, że dana receptura wydaje mi się interesująca i choć nie wszystko mi się w niej zgadza, to próbuję i kombinuję - do skutku albo do znudzenia ;-) To jednak bardziej teraz dotyczy historii pewnego chleba, ale o tym napiszę innym razem, bo ciągle go rozpracowuję.
Jeśli zaś chodzi o same bułeczki, to było moje pierwsze podejście i właściwie jedyny problem jaki się pojawił, to ilość wody (w oryginale było podane tylko 35 ml - to zapewne "błąd w druku"). Poniżej wpisałam w przybliżeniu 135-235 ml, bo sama użyłam ok. 170 ml, ale moje ciasto mogło by być nawet trochę rzadsze (na początku założyłam, że chodzi o 135 ml). Ogólnie z tymi bułeczkami nie ma zbyt wiele pracy, tylko, że ciasto dość długo wyrasta i trzeba je w międzyczasie 2 razy odgazować. Za to efekt końcowy nie powinien Was rozczarować. Dzięki temu, że przed pieczeniem bułeczki smaruje się białkiem (z dodatkiem mleka) są one wyjątkowo chrupiące, a jednocześnie mięciutkie w środku. 

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Sernik neapolitański


 
Nie byłam pewna, czy dodawać ten przepis do akcji Sezon Truskawkowy ze względu na niewielką zawartość w nim truskawek, ale jednak... bez tych truskawek nie byłby to sernik neapolitański. Nieraz zajadałam się lodami neapolitańskimi, czyli mieszanką trzech smaków: waniliowego, czekoladowego i truskawkowego, ale na sernik o takiej nazwie natknęłam się dopiero teraz. Jego wykonanie jest dosyć proste, tylko to układanie warstw może przysporzyć kłopotów i chylę czoła tym, którym uda się równo je rozsmarować. Ja nawet nie starałam się tego robić, bo widziałam, że dolna warstwa jest rzadsza od górnej i wszystko zaczyna się w niej topić, ale pomyślałam sobie, że wzór marmurkowy też powinien nieźle wyglądać. W oryginale masa truskawkowa jest trochę bardziej wyraźna, ale to za sprawą barwnika spożywczego - wolałam zrezygnować z dodatkowej chemii na rzecz jaśniejszej masy. Soli też nie dodawałam, bo jakoś mi tu w ogóle nie pasowała. A tak ogólnie to serniczek pyszny, kremowy i kolorowy - polecam :-)