niedziela, 29 lipca 2012

Testowanie - maszyna do pieczenia chleba


Dla niektórych z Was to zapewne żadna nowość, a dla mnie i owszem :-) Taka maszyna do pieczenia chleba marzyła mi się już od jakiegoś czasu, ale powoli traciłam nadzieję, że będę mogła ją sobie kupić. Aż tu pewnego dnia dostałam propozycję przetestowania takiej oto maszyny.







Jak to się mówi, "najtrudniejszy pierwszy krok", bo choć maszyna zrobi wszystko za nas, to najpierw trzeba się z nią oswoić i zapoznać z jej działaniem. To też zajmuje trochę czasu, dlatego przetestowanie urządzenia odwlekałam w czasie (chyba już tradycyjnie). Za to teraz czuję, że stanie się ono moim najlepszym pomocnikiem kuchennym :-) W ramach testowania upiekłam w niej chleb. Taki zwykły drożdżowy, bardziej przypominający bułkę, ale zrobiony praktycznie bez mojej pomocy. Wrzuciłam tylko wszystkie składniki do maszyny, a resztę już zrobiła ona sama. Co prawda taka maszyna niezbyt nadaje się do wypieku chleba na zakwasie (a takie interesują mnie najbardziej), ale podobno jest to możliwe i zamierzam się tego wcześniej, czy później dowiedzieć i przekonać osobiście. Myślę, że chleb na samym zakwasie w maszynie na pewno nie wyjdzie z uwagi na bardzo długi czas wyrastania, ale z dodatkiem drożdży czemu nie ?

Przetestowałam też maszynę do samego wyrabiania ciasta. Również wrzuciłam składniki do środka, maszyna wszystko wymieszała, wyrobiła, odpowiednio podgrzała, żeby ciasto urosło (to było jeszcze podczas tych chłodniejszych dni ;-) i gotowe. Potem z tego ciasta uformowałam warkocze z serem - pycha ! (przepis w następnej notce).

Jak dla mnie super sprawa, zwłaszcza gdy brakuje nam czasu na ręczne zagniatanie ciasta albo, gdy po prostu nie lubimy tej czynności ;-)

Zainteresowanych zakupem takiego urządzenia do pieczenia chleba, jak również innych "sprzętów do pichcenia" odsyłam tutaj.

11 komentarzy:

  1. Nigdy nie miałam maszyny do wypieku chleba, nad czym baaardzo ubolewam. Muszę ratować się przepisami na chleb, który można upiec w piekarniku ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj
    Dla mnie pieczenie chleba, to przyjemność. Nie używam doń żadnego urządzenia, oprócz pieca. Ręce, to podstawa wyrobu ciasta drożdżowego.
    Pozdrawiam niedzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze jak zagladam na Twojego bloga mam problem ze slinotokiem...hmm...i niekontrolowane napady glodu:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś mialam maszynę do chleba, ale jak się zepsuła, to wywiozłam na (elektro)śmieci i przyjęłam to nawet z ulgą - zaczęłam bowiem piec więcej na zakwasie, a tak zawsze była pokusa by piec chleb tylko na drożdżach

    dla mnie mankamentem maszyny było to, że nie było szansy na chrupiącą skórkę a chleb się zaparzał - przynajmniej u mnie nie było sposobu na wyjęcie z maczyny gorącego bochenka

    OdpowiedzUsuń
  5. Agato , taka maszyna to fajna sprawa , ale nie ma to jak chleb na zakwasie , upieczony na kamieniu ;-)

    Morgano , ręczne wyrabianie ciasta zawsze było dla mnie męczarnią i skracałam ten proces jak tylko mogłam ;-) A teraz , kiedy na wszystko brakuje mi czasu , taka maszyna to skarb :-)
    Pozdrawiam !

    Ivono , piszesz tak ogólnie , czy konkretnie patrząc na maszynę do chleba ? ;-))

    Paulino , ano fajna ;-)

    Nino , ja co prawda dopiero zaczynam przygodę z maszyną do chleba , ale pomimo wygody przygotowania nie zamienię zakwasowca na drożdżowca ;-) Myślę , że maszyna bardziej się sprawdzi przy pieczeniu słodkich chlebków.
    Za to przy wyrabianiu ciasta będę z niej korzystała przy każdej nadarzającej się okazji :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno Ci ułatwi życie przy wyrabianiu i wyrastaniu ciasta drożdżowego - i tego zazdroszczę - będziesz miała połowę pracy mnniej

    OdpowiedzUsuń
  7. Arabesko, dalej stoję przy swoim :) także jestem osobą zapracowaną, ale ciasta drożdżowego" nigdy nie "skalam" żadną maszynerią i już

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja od sześciu lat piekę chleby głównie na zakwasie i tyleż lat używam maszyny, ale nigdy do pieczenia, zawsze do wyrabiania i pierwszego wyrastania. Mam problemy ze stawami, a przecież nie zrezygnuję dlatego z wyrabiania chleba czy drożdżówek. Tak że, mimo że nie lubię chleba pieczonego w maszynie, włączana jest średnio co drugi dzień. Bardzo ją do tego polecam, a przy okazji samo wyrabianie z wyrastaniem zużywa znacząco mniej prądu niż pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy ciasto wyrabiane i pieczone w takiej maszynie jest porównywalne do tradycyjnie przygotowywanego chleba? Jestem ciekawa. Ostatnio natknęłam się w sklepie na fajną książkę o wypiekaniu chleba, ale jak zaczęłam czytać wstęp, to okazało się, że wszystkie przepisy są napisane "pod maszynę do pieczenia chleba"... A że jestem zielona w tym temacie, to pytam ;))) Moja przyjaciółka ma chyba podobną maszynę (nie pamiętam jakiej marki) - jak będę u niej następnym razem, to się przyjrzę dokładniej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chleb pieczony w tradycyjny sposób jest zdecydowanie lepszy od tego z maszyny, tylko, że jego przygotowanie zajmuje dużo więcej czasu i pracy własnych rąk (zwłaszcza, jeśli chodzi o chleb na zakwasie).
    Ponoć da się też upiec "zakwasowca" w maszynie, ale jeszcze tego nie próbowałam ;-) Póki co wychodzą mi tylko chlebki a'la tostowe. Może nie są rewelacyjne w smaku, ale za to można je upiec w miarę szybko i bez wysiłku :-)
    A tak poza tym, maszyna do chleba świetnie się sprawdza przy wyrabianiu ciasta (nie tylko chlebowego - ogólnie drożdżowego), więc warto ją mieć choćby z tego powodu ;-)

    OdpowiedzUsuń