środa, 31 maja 2017

Japoński sernik z trzech składników




Kiedyś piekłam już sernik japoński, równie puszysty i delikatny, ale z większej ilości składników. Ten 3-składnikowy nazywany jest sernikiem sufletowym, a jako ciekawostkę dodam, że okrzyknięty został nawet "hitem internetu". No po prostu nie sposób było nie wypróbować takiego przepisu ;-)
Sposób wykonania jest bardzo prosty, choć zdarza się, że po upieczeniu ciasto trochę opada (z typowymi sufletami też tak bywa). Mój wyszedł niski, ale z innego powodu. Nie miałam odpowiedniej formy, więc wzięłam większą, a porcja jest naprawdę mała. Powiedziałabym, że to deser dla dwojga. Ja podzieliłam na czworo i po zjedzeniu czuliśmy niedosyt. Ten serniczek jest po prostu przepyszny !

piątek, 26 maja 2017

Drożdżówka na śmietanie




Mam już swoją ulubioną drożdżówkę, którą piekę najczęściej, jednak nie przeszkodziło mi to w wypróbowaniu nowego przepisu. Choć przyznać muszę, że stało się to też dziełem przypadku (niektórzy uważają, że nie ma przypadków, są tylko znaki :-). Otóż miałam do wykorzystania śmietanę w trybie natychmiastowym i to był właściwie główny powód przetestowania tej receptury. Mogłam jednak skorzystać z innego przepisu, ale wybrałam właśnie ten. I bardzo się z tego cieszę. Drożdżówka wyszła pyszna ! Nie taka puchata i "nadmuchana" jak bywają niektóre, ale bardziej zwarta i wilgotna, a do tego długo zachowująca świeżość. Polecam :-)
wtorek, 23 maja 2017

Muffiny kokosowo-czekoladowe




Od czasu do czasu warto przypomnieć sobie o muffinach. Dlaczego ? - z dwóch prostych powodów. Po pierwsze: łatwo i szybko można je przygotować, a po drugie świetnie smakują. 
Przetestowałam już całkiem sporo przepisów na muffiny, z przeróżnymi dodatkami i na każdą porę roku, ale to wciąż niewyczerpane źródło możliwości. 
Tym razem mój wybór padł na muffinki kokosowo-czekoladowe. U mnie co prawda czekolada w czystej postaci nie występuje (miała być tylko do ozdoby), ale kakao całkiem nieźle spełnia swoją rolę. Babeczki są słodkie, tuż po upieczeniu nawet trochę chrupiące, bardzo smaczne.
czwartek, 18 maja 2017

Piankowiec



Piankowiec to takie ciasto "nic" (tak, jak zupa "nic" ;-), które dosłownie rozpływa się w ustach. Pianka stanowi tu jakieś 80% całości, więc określenie jest jak najbardziej trafne. Na resztę ciasta składa się cienki, kruchy spód posmarowany dżemem. Jednak mimo swojej prostoty piankowiec jest bardzo pyszny i w moim domu smakuje wszystkim bez wyjątku :-)
poniedziałek, 15 maja 2017

Ciasto chałwowe



Jeszcze jedno ciasto z chałwą, ale tym razem jeszcze z dodatkiem białej czekolady. 
Nie jest trudne do zrobienia, ale wymaga półokrągłej formy. Choć właściwie, jeśli ktoś użyje typowej „keksówki”, to też nic się nie stanie – ciasto będzie po prostu kanciaste zamiast zaokrąglonego ;-)
 
Przechodząc do najważniejszego, czyli oceny, można to ująć krótko: trzy razy na „D”- dekoracyjne, deserowe i doskonałe. Oczywiście jest to subiektywna ocena wielbicielki chałwy, ale myślę, że posmakuje wielu osobom :-)
piątek, 12 maja 2017

Lamingtony (kudłacze, kokosanki)



Lamingtony to proste ciastka biszkoptowe (lub biszkoptopodobne ;-), w polewie kakaowej, obsypane wiórkami kokosowymi. Dawniej znane były bardziej jako kudłacze lub po prostu kokosanki.

Kiedy w wieku kilkunastu lat zaczynałam przygodę z wypiekami, pomysł na takie ciastka doskonale sprawdzał się w sytuacjach awaryjnych. Gdy jakieś ciasto (jasne, ucierane lub biszkoptowe z dodatkiem tłuszczu) wychodziło z małym zakalcem (a miało być idealne), kroiłam je w kostkę i robiłam właśnie lamingtony. Ciastka były pyszne i nikt nawet nie zauważał, że coś z nimi może być nie tak. Potem zakalce przestały mi się przytrafiać i chyba właśnie dlatego przepis tak długo czekał na wstawienie - po prostu o nim zapomniałam :-)
środa, 10 maja 2017

Niemieckie przekładane ciasto drożdżowe (Bienenstich)



Ciasto drożdżowe przełożone masą budyniową, z przypieczoną skorupką migdałową na wierzchu.
Niemiecki klasyk, a dla mnie nowość, bo nigdy wcześniej nie spotkałam się z ciastem drożdżowym przekładanym kremem (co innego pieczone razem z nadzieniem - dżem, ser, mak, a nawet nutella). 
Byłam zmuszona wprowadzić jednak pewną zmianę w przepisie, stąd moja wersja różni się nieco od tradycyjnego 'Bienenstich'. A mianowicie, różnica polega na tym, że u mnie ciasto składa się z dwóch cienkich placków złączonych kremem, a wersja podstawowa z jednego, przekrojonego na dwa. Która opcja jest lepsza tego nie wiem, bo nie mam porównania, ale najważniejsze, że na koniec suma placków się zgadza, a ciasto wychodzi naprawdę smaczne :-)
piątek, 5 maja 2017

Chałwowiec bez pieczenia



Kolejne ciasto sezamowe, a dokładniej rzecz ujmując z dodatkiem chałwy. Tym razem jednak bez pieczenia. Kremowe ciasto na herbatnikach, z kawową nutą, a jeśli ktoś chce, to również z procentami ;-) Ja ze względu na dzieci alkoholu nie dodawałam i nieco ograniczyłam zawartość kawy w cieście. Niemniej jednak ciasto smakowało wybornie, a do tego miało atrakcyjny wygląd. 
Polecam jako wielbicielka chałwy :-)