wtorek, 30 listopada 2010

Ciasto z ananasem (Pineapple Shortcake)



Niezbyt duże, niezbyt grube ciasto i takie dobre, że znika w mgnieniu oka. Sam spód ogólnie mógłby być trochę bardziej wilgotny, ale w połączeniu z grubą warstwą soczystego ananasa, wymieszanego z orzechami, brązowym cukrem i przypieczonego tworzy całkiem zgraną parę :-)
poniedziałek, 29 listopada 2010

Sernik czeski



Znowu sernik, a to jeszcze nie koniec serowych przepisów w najbliższym czasie. Dla wyjaśnienia, będą to same zaległe przepisy, bo w Adwencie robię przerwę w wypiekaniu słodkości. W końcu co to za Święta, jeśli i na co dzień je się takie pyszności ? A zatem przerwa jest jak najbardziej wskazana ;-)
Wracając do sernika. Jeszcze nie jadłam takiego ciasta z serem, które by mi nie smakowało, więc chyba nie muszę pisać, że i tym razem nie było wyjątku. Próbowałam już kilka rodzajów takich czarno-białych serników, a każdy z nich był trochę inny w smaku. Jeśli chodzi o wygląd to nawet z tego samego przepisu mogą wyjść dwa różnie wyglądające ciasta, ale tak to już bywa.
piątek, 26 listopada 2010

Ciastka z masłem orzechowym



Nie ma to jak sprawdzony przepis z opakowania. W oryginalnej nazwie był jeszcze dopisek, że to ciastka, którym nie można się oprzeć - i ja się z tym zgadzam :-) No chyba, że ktoś nie przepada za masłem orzechowym, ale myślę, że i takie osoby pokuszą się o chrupiące ciasteczko :-)
środa, 24 listopada 2010

Sernik meksykański (Pay de queso)



Powiem krótko: ten sernik jest po prostu wspaniały ! Być może robiony ściśle według przepisu byłby bardziej kremowy, ale zapewniam, że i ze zwykłym białym serem wychodzi pyszny - delikatny, wilgotny, wręcz soczysty, a do tego bardzo dobrze daje się kroić. Wierzch można ozdobić owocami lub tartą czekoladą - ja jeszcze lekko ciepły posypałam groszkami czekoladowymi, które pod wpływem temperatury nieco się roztopiły i przykleiły do ciasta.
czwartek, 18 listopada 2010

Bagietki na zakwasie



Kolejny już przepis na bagietki, tym razem na zakwasie. Z chrupiącą skórką, miękkim i wilgotnym wnętrzem, o dosyć wyrazistym smaku. Niektórzy twierdzą, że to bagietki "jak z Paryża". Nie mam porównania, ale są bardzo smaczne :-)
wtorek, 16 listopada 2010

Bahama Mama Carrot Cake




I znowu ciasto marchewkowe. Tym razem bez masy, ale z dodatkami - ananas, wiórki kokosowe, orzechy, rodzynki...
A to wszystko jeszcze z delikatnie piernikową nutą, za sprawą przypraw korzennych. Gdy tylko zobaczyłam ten przepis u Majanki, od razu wiedziałam, że prędzej, czy później z niego skorzystam. Wyszło "później", ale w końcu doczekał się. Ciasto było (już go nie ma, jakby ktoś pytał ;-) bardzo smaczne - wilgotne, aromatyczne, z całą gamą różnych smaków. Jedyne, co bym w nim zmieniła (a dokładniej zmniejszyła), to ilość oleju, bo wydało mi się trochę za tłuste.
środa, 10 listopada 2010

Muffiny z syropem klonowym i orzechami



Dawno nie było u mnie muffinów. Skusiłam się na te z bloga Edysi, bo lubię wszystko, co orzechowe :-) Dodatek syropu klonowego też mi pasuje - kiedyś już piekłam muffiny z jego użyciem i bardzo mi smakowały. Te wyszły jeszcze lepsze, bo bardziej wilgotne w środku, a jak dla mnie to duża zaleta. Proporcje składników dostosowałam do ilości swoich foremek (w oryginale 20-24).
czwartek, 4 listopada 2010

Zakręcone bułeczki z serem



Na początku wydawało mi się, że ciasto wyszło jakby za gęste, za tłuste i słabo wyrastało (nie było też mowy o ponownym wyrastaniu już uformowanych bułek). Nic to, pogodziłam się z faktem, że tym razem bułeczki z moim ulubionym serowym nadzieniem będą "gniotowate" i, że pewnie w recepturze pojawił się jakiś błąd ;-) Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu i uciesze, bułeczki wyszły wspaniałe ! Nie takie typowo drożdżowe - lekkie i puszyste, bardziej krucho-drożdżowe, ale naprawdę bardzo smaczne i nawet na drugi dzień zachowały świeżość.
środa, 3 listopada 2010

Bułki wrocławskie




Bułka wrocławska - ta nazwa przynajmniej niektórym z Was na pewno jest znana i kojarzona. Ja do tych osób nie należę, choć możliwe, że jadłam w dzieciństwie taką bułkę nawet o tym nie wiedząc (u nas w domu każda długa bułka zawsze była nazywana batonem). Nie wiem, czy jest to wersja zbliżona do oryginału, ale smaczna. Najlepsza oczywiście tuż po upieczeniu, a na drugi dzień można z niej zrobić np. tosty francuskie lub 'bread pudding', do którego przymierzam się już od bardzo dawna, tylko jakoś nigdy nie zostaje mi wystarczająca ilość bułki :-)
poniedziałek, 1 listopada 2010

Ciasto marchewkowo-cukiniowe




Ostatnio na blogach króluje dynia, a u mnie... coś innego, ale chociaż pasuje kolorem. Nie wyrabiam się, przepisy wstawiam z dużym poślizgiem i dlatego już jakiś czas temu postanowiłam zrezygnować z udziału w akcjach kulinarnych (nawet w tych ulubionych, żeby było sprawiedliwie).

A zatem dzisiaj proponuję ciasto marchewkowo-cukiniowe. Piekłam już samo marchewkowe i z cukinią (obydwa bardzo mi smakowały), ale dwóch w jednym jeszcze nie próbowałam. Aż do tej pory. Ciasto wyszło bardzo smaczne, mocno wilgotne i korzenne, choć ja znacznie zmniejszyłam ilość przypraw. W oryginale to ciasto powinno być okrągłe i składać się z trzech placków, ja jednak upiekłam jeden duży i przekroiłam na połowę. Masy też zrobiłam tylko połowę, dlatego wyszło jej dosyć mało, ale mi to pasowało. Przy okazji dodam, że według oryginalnego przepisu do masy daje się aż 5 szklanek cukru pudru. Ja dałam mniej niż połowę, bo chciałam uzyskać krem, a nie lukier, ale Wy zrobicie jak będziecie uważali :-)