poniedziałek, 31 marca 2008

Mazurek czekoladowy



Mazurki to tradycyjne ciasta wielkanocne, jednak w moim domu nigdy się ich nie piekło, a przynajmniej nie takie typowe, na kruchym spodzie. W tym roku jednak tradycji stało się zadość i upiekłam Mazurka czekoladowego. Wybrałam właśnie ten przepis, ponieważ zazwyczaj robię na święta Blok (tym razem z niego zrezygnowałam), a masa do tego mazurka ma bardzo podobny smak.
Ciasto kruche z gotowanymi żółtkami to dla mnie też nowość i po zagnieceniu wyszło trochę za bardzo "sypkie", więc dodałam jeszcze od siebie łyżkę śmietany - pomogło :-) Co do gotowania żółtek, to znam dwa sposoby: 1. tradycyjnie ugotować całe jajka na twardo (białka można zużyć np. do sałatki), 2. oddzielić surowe żółtka i ugotować je na sitku - jest to jednak dość ryzykowna metoda ;-) Surowe białka natomiast, można wtedy wykorzystać do innego wypieku (zapewne niedługo podam jakiś "przykładowy" przepis) :-)
niedziela, 30 marca 2008

Rozkoszna Pamela



Pod taką śmieszną nazwą kryje się smaczny, piankowy deserek. Przepis znalazłam na tej stronie już jakiś czas temu, ale dopiero teraz trafiła się okazja, żeby z niego skorzystać.

sobota, 29 marca 2008

Babka wielkanocna

 
I znowu, zamiast skorzystać z jakiegoś wypróbowanego przepisu, to szukałam nie wiadomo jakiego ;-) Co prawda wcale nie upierałam się, żeby koniecznie znaleźć coś nowego, ale przeglądając różne strony, trafiłam akurat na taki. Od razu mi się spodobał, bo zawierał "magiczny" składnik, czyli jogurt. Zmieniłam tylko smak budyniu (nie miałam bananowego), a gotową babkę polałam moim ulubionym lukrem śmietankowym. Bardzo dobry przepis - polecam :-)
piątek, 28 marca 2008

Sernik z powidłami i pianką



Sernik to chyba jedyne ciasto, które u mnie zawsze gości na świątecznym stole. Zazwyczaj korzystam z kilku sprawdzonych receptur, ale tym razem postanowiłam wypróbować ten przepis. Nie zawiodłam się - serniczek wyszedł pyszny. Jedyne, co bym odrobinę zmieniła, to pozostałe 3 białka dodałabym do masy serowej. aby była bardziej puszysta. A tak poza tym wszystko super - zdecydowanie do powtórki.
środa, 26 marca 2008

Ciasteczka wielkanocne


 
Czas przedświątecznej krzątaniny już za nami, a zatem można zabrać się za wstawienie kilku przepisów. W tym roku złamałam swoją żelazną zasadę, według której na święta korzystam tylko ze sprawdzonych receptur i wszystkie ciasta upiekłam bez wcześniejszego wypróbowania. To było dosyć odważne posunięcie, ale na szczęście wszystko się udało :-)
Zacznę od ciasteczek, które nazwałam wielkanocnymi ze względu na kształt foremek (tak, tak, w końcu zakupiłam jakieś foremki ;-)) Oczywiście kształt nie ma większego znaczenia i można zwyczajnie powycinać kółeczka za pomocą szklanki. Wykończenie też jest dowolne - ja swoje ciastka przełożyłam gęstym dżemem malinowym i ozdobiłam czekoladą (przyznam, że nie było to łatwe zadanie, więc proszę o wyrozumiałość i zachowanie powagi podczas oglądania zdjęć ;-)
czwartek, 13 marca 2008

Petit Pains Au Lait



I znowu wypieki francuskie. Tym razem lekkie i mięciutkie "rogate" bułeczki z chrupiącą skórką.

P.S. Już niedługo przestanę Was tak "męczyć" pieczywem ;-)

środa, 12 marca 2008

Pain Bouillie



Kolejny chleb francuski, ale jakże inny od tych, które do tej pory piekłam. Sposób przyrządzania przypomina mi Pane Toscano, ponieważ część mąki zaparza się i pozostawia na całą noc do fermentacji, jednak na tym podobieństwa się kończą. Do sporządzenia Pain Bouillie używa się częściowo mąki żytniej (to właśnie ją się zaparza) oraz innych składników, które w przepisie na Pane Toscano nie występują, takich jak miód, kminek (ja go nie lubię, więc nie dodałam) i sól. Chlebek naprawdę bardzo mi smakował, nawet na drugi, trzeci dzień. Dzięki temu, że mąkę zaparza się, wypiek zachowuje dłużej świeżość i jest w środku wilgotny, choć może na zdjęciu tego nie widać.
sobota, 8 marca 2008

Przekładane ciasteczka bananowe



Kolejna blogowa akcja wspólnego pieczenia (i gotowania). Tym razem świętujemy Dzień kobiet i to koniecznie na żółto :-) Co prawda moje ciasteczka nie są całe w tym kolorze, w dodatku dosyć blade, ale może nie zostanę przez to "zdyskwalifikowana" ;-)) Przepis wymyśliłam sama, a właściwie "poskładałam" z trzech innych przepisów i w ten oto sposób powstała moja, znacznie zmieniona, wersja amerykańskich 'Banana Moon Pies'.
P.S. Tak naprawdę to wypiek urodzinowy, ale dopasowałam kolorystycznie specjalnie na dzisiejszy dzień ;-)
środa, 5 marca 2008

Pane Toscano

 
Chleb pochodzący z Toskanii, o tyle nietypowy, bo bez soli. Tak, tak... to nie błąd w druku - ten chleb jest bez soli ! Sama byłam ciekawa co z tego przepisu wyjdzie, bo jak dla mnie, to właśnie sól nadaje smaku (nie tylko chlebowi, a ogólnie potrawom). W pierwszej chwili po spróbowaniu wypieku pomyślałam sobie, że zdecydowanie brakuje tu tego "czegoś", ale z każdym kęsem smakował mi coraz bardziej. Można powiedzieć, że bez soli chleb ten wydaje się być lekko słodkawy, choć cukru też się do niego nie dodaje. Podobno we wcześniej wspomnianej Toskanii serwuje się go z mocno słonym jedzeniem, takim jak: anchovies, oliwki. W Polsce najbardziej pasowałyby chyba śledzie z beczki - nie znam nic bardziej słonego ;-))
sobota, 1 marca 2008

Hoagie Rolls



Podłużne bułeczki, z chrupiącą (ale nie twardą) skórką i miękkim, lekko wilgotnym środkiem. Piekłam je pierwszy raz i już zaliczyłam do grona moich ulubionych :-) Przepis znaleziony na tej stronie, trochę przeze mnie zmodyfikowany.