I jeszcze jeden przepis z wykorzystaniem maślanki. Od razu wyjaśniam, że 'coffee cake' nie jest ciastem z kawą, a raczej "do kawy" ;-) Ogólnie lubię tego typu wypieki i ten również mi smakował, ale miałam pewne zastrzeżenia co do ilości sody i proszku do pieczenia. Moim zdaniem wystarczyłaby połowa podanej ilości, bo chociaż dałam bardzo płaskie łyżeczki, to wydawało mi się, że po upieczeniu wyczuwało się taki specyficzny "proszkowy" posmak. Gałki muszkatołowej też dodałam mniej niż w przepisie - nie byłam pewna, czy będzie odpowiadał mi ten smak. Pomijając już sprawę spulchniaczy, ciasto wyszło całkiem dobre - wilgotne, puszyste, cynamonowo-orzechowe. Najlepsze było na drugi dzień, kiedy kruszonka już trochę zmiękła.
wtorek, 29 kwietnia 2008
poniedziałek, 28 kwietnia 2008
Gofry lekkie i chrupiące
Szukałam jakiegoś przepisu, do którego mogłabym wykorzystać maślankę (została mi jeszcze od ciasta czekoladowego), no i znalazłam ten oto przepis na gofry. Zmniejszyłam tylko ilość soli (pół łyżeczki to stanowczo za dużo, jak na taką małą porcję), ale poza tym niczego nie zmieniałam. Gofry wyszły wspaniałe - lekkie i niesamowicie chrupiące, jak najbardziej zasługują na swoją nazwę. I jeszcze jedno... radzę od razu zrobić co najmniej z podwójnej porcji ;-)
czwartek, 24 kwietnia 2008
Strudel węgierski
Ten przepis to coś dla lubiących wyzwania ;-) Znalazłam go już dawno temu, ale dopiero teraz zdecydowałam się z niego skorzystać. Wyszło tak dlatego, że receptura choć wydawała mi się ciekawa, niestety była bardzo niejasno napisana i to mnie trochę zniechęcało. Musiałam sporo kombinować (głównie przy pomiarach), ale na szczęście wszystko udało się i ciasto smakowało - najbardziej na ciepło, zanim jeszcze całkowicie nie wystygło.
Przepis, mam nadzieję, że teraz już w miarę dobrze objaśniony, zaczerpnęłam z tej strony. Zmieniłam nazwę, bo strucla kojarzy mi się raczej z innym rodzajem ciasta ;-)
wtorek, 22 kwietnia 2008
Mini Angel Cakes
Nazbierało mi się białek (część miałam zamrożonych jeszcze od świąt), więc musiałam wyszperać jakiś przepis, żeby je zużyć. Początkowo miałam zamiar zrobić klasyczny Angel cake, ale uznałam, że to za proste, więc postanowiłam trochę urozmaicić ten przepis ;-) Zamiast upiec jedno, duże ciasto, rozdzieliłam je na 16 foremek muffinkowych, a na pomysł z galaretką natrafiłam na jakiejś amerykańskiej stronie (nie było tam dokładnego przepisu). Całość ozdobiłam bitą śmietaną i resztą galaretki, która mi została. Ot, i wszystko :-)
poniedziałek, 21 kwietnia 2008
Biscuits
Czym różnią się biscuits od angielskich scones ? - niczym :-) Oczywiście są na nie różne przepisy, ale generalnie jest to jedno i to samo.
Niektórzy twierdzą, że ten przepis jest jednym z najlepszych. Nie mam zbyt wielkiego porównania, więc nie wypowiem się w tym temacie. Mogę jedynie powiedzieć, że wyszły całkiem dobre, choć dla mnie jakby troszkę zbyt kruche. Może to tylko kwestia wprawy, bo ciasta nie należy zbyt długo wyrabiać (podobnie jak przy muffinach) - możliwe, że trochę przedobrzyłam ;-)
czwartek, 17 kwietnia 2008
Niemieckie ciasto czekoladowe
To jedno z lepszych ciast, które mogłam kupić w sklepie. Jednak już dawno żadnych nie kupowałam, a, że ten smak chodził za mną od jakiegoś czasu, więc postanowiłam poszukać przepisu w kopalni informacji, zwanej internetem ;-) Z pomocą przyszła mi "czekoladowa" strona Hershey's - znalazłam tam odpowiednią recepturę i nie zwlekając zabrałam się za pieczenie. Ciasto smakowało dokładnie tak, jak oryginał - czekoladowe (choć bez dodatku czekolady) z orzechami i kokosem zatopionymi w delikatnej masie toffi. Pycha ! :-)
wtorek, 15 kwietnia 2008
Muffiny bananowo-truskawkowe
poniedziałek, 14 kwietnia 2008
Baba drożdżowa
Najgorętszy okres na pieczenie babek za nami, więc teraz można już na spokojnie wypróbowywać nowe przepisy ;-)
Do swoich eksperymentów wybrałam Babę drożdżową według Limby. Zazwyczaj ciasta drożdżowe mają to do siebie, że szybko czerstwieją, dlatego też byłam mile zaskoczona, kiedy na drugi dzień po upieczeniu babeczka była wciąż świeża, mięciutka i wilgotna. Świetny przepis, za który dziękuję autorce oraz Margot, która mi go poleciła :-)
Do swoich eksperymentów wybrałam Babę drożdżową według Limby. Zazwyczaj ciasta drożdżowe mają to do siebie, że szybko czerstwieją, dlatego też byłam mile zaskoczona, kiedy na drugi dzień po upieczeniu babeczka była wciąż świeża, mięciutka i wilgotna. Świetny przepis, za który dziękuję autorce oraz Margot, która mi go poleciła :-)
czwartek, 10 kwietnia 2008
White Chip Island Blondies
czwartek, 3 kwietnia 2008
Ciasto "Smaczek"
środa, 2 kwietnia 2008
Chleb najprostszy
Autor przepisu Jim Lahey twierdzi, że nawet sześciolatek mógłby przygotować taki chleb ;-) Według mnie to rzeczywiście najprostszy, a zarazem jeden z najlepszych chlebów, jakie do tej pory piekłam. Ciasta nie trzeba w ogóle zagniatać, jedynie wymieszać, poczekać, aż urośnie, odgazować, znowu poczekać i upiec. W dodatku nie wymaga specjalnie ostrożnego obchodzenia się z nim - mój po wyrośnięciu trochę przykleił się do ściereczki, więc prawie go wlałam do formy, a i tak ładnie wyrósł i zaokrąglił się :-) Po wyjęciu z pieca skórka była tak wspaniale chrupiąca, że można było usłyszeć jak delikatnie pęka. Środek natomiast pozostał mięciutki, puszysty i lekko wilgotny. Jeśli ktoś jeszcze nie zdecydował się na wypróbowanie tego przepisu - gorąco zachęcam :-)
wtorek, 1 kwietnia 2008
Angielskie bułeczki
Oryginalna nazwa tych bułeczek to "Shaped dinner rolls". Pochodzą one z Anglii, a przepis z mojej cudownej książki ;-) Co prawda piekłam je przed Wielkanocą, ale jeszcze pamiętam ich smak - takie mięciutkie mini-chałki (lub bułeczki, zależnie od kształtu), z tą tylko różnicą, że niesłodkie. Jeśli mamy czas i cierpliwość, to można nadać bułeczkom naprawdę fikuśnych kształtów, a jeśli nie, to wystarczy uformować okrągłe kulki - takie też będą smaczne :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)