niedziela, 31 sierpnia 2008

Szkockie bułeczki śniadaniowe



Najlepsze na ciepło, zaraz po upieczeniu. Podobno w Szkocji są to ulubione bułeczki, serwowane najczęściej ze smażonym jajkiem i bekonem. Ja zrobiłam z nich na świeżo tradycyjne kanapki, a na drugi dzień, choć już nieco czerstwe, świetnie sprawdziły się jako zapiekanki.

Sernikobrownies z malinami




Ostatnio na kilku blogach pojawił się ten smakołyk i kusił, kusił... aż w końcu uległam. A główną "winowajczynią" okazała się Liska, która jako pierwsza podała ten przepis.
To ciasto przypomina mi trochę "Izaurę" (taki murzynek z serem, tylko bez malin). Jest zdecydowanie słodkie, choć ja może jeszcze bardziej dosłodziłam je, dodając mleczną czekoladę zamiast gorzkiej. Dlatego też radzę trzymać się przepisu - będzie lepszy efekt zarówno smakowy jak i wizualny. Jednak takim łasuchom jak my, ciasto i tak baaardzo smakowało :-)
środa, 27 sierpnia 2008

Panini All'Olio



Panini All'Olio to włoskie bułeczki o różnych kształtach i dość wyraźnym, oliwkowym smaku. Ciekawy, choć trochę pracochłonny dodatek do obiadu i nie tylko. Przepis pochodzi (chyba już tradycyjnie) z mojej książki chlebowej.
poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Przekładaniec krucho-drożdżowy



Kiedy robiłam to ciasto pierwszy raz (dawno temu), wyszło dość cienkie i baaardzo słodkie. Dlatego też  tym razem użyłam mniejszej formy i zrezygnowałam z dodawania cukru do nadzienia. Marmolada i cukier waniliowy w zupełności wystarczyły, a ciasto wyszło o wiele lepsze :-)
piątek, 22 sierpnia 2008

Muffiny jagodowo-śmietankowe



Podałam już co prawda kilka przepisów na muffiny z jagodami, ale każdy jest inny. Także i ten zupełnie różni się od pozostałych. Zawsze powtarzałam, że nie ma nic łatwiejszego niż muffiny. I to się nie zmieniło, ale przekonałam się, że można je przygotować w jeszcze prostszy sposób. Nie trzeba rozdzielać suchych i mokrych składników, tylko wszystko razem wymieszać w jednej misce. Nawet śmietanę i jajka dałam zimne, prosto z lodówki. Muffinki wyszły przepyszne - gorąco polecam!
poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Orzechowiec



Przepis może trochę nie na czasie, ale co tam ;-) Kiedyś piekłam to ciasto tylko na roczne święta. Tym razem zrobiłam jednak wyjątek, bo uświadomiłam sobie, że odkąd mam tego bloga, jeszcze nie piekłam Orzechowca, a to już zbyt długa przerwa, żeby czekać aż do świąt. Skorzystałam zatem z innej okazji (imieniny m-żonka) i zrobiłam to wspaniałe ciasto.
Zazwyczaj przekładałam placki tylko raz kremem i raz dżemem, jednak tym razem posmarowałam cieniej, za to dwie warstwy. I ten sposób bardziej mi odpowiada :-)
niedziela, 17 sierpnia 2008

Chlebek bananowo-czekoladowy



Proszę nie sugerować się nazwą, bo z chlebem ma to niewiele wspólnego. Jest to po prostu rodzaj ciasta, trochę podobnego w smaku do 'brownie', niezbyt słodkiego, aczkolwiek całkiem smacznego. Przepis Jacqueline Bellefontaine.
środa, 13 sierpnia 2008

Pecan Cheesecake Bars

 
Zachciało mi się sernika... Co prawda jest to tylko jego namiastka, w dodatku użyłam trochę większej blaszki, niż podaje przepis i ciasto wyszło bardzo cienkie, ale za to jakie smaczne. Wbrew pozorom jest to dosyć "podzielny" deser - takim małym kwadracikiem naprawdę można zaspokoić apetyt :-)
poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Murzynek z wiśniami



Tak, tak... przypomniałam sobie o starym, dobrym, poczciwym "Murzynku", którego chyba wszyscy znają (ten przepis pochodzi jeszcze z czasów mojego dzieciństwa). Jednak żeby ciasto nie było takie "zwyczajne", dodałam do niego wiśnie (a właściwie czereśnie, ale z wiśniami byłoby jeszcze lepsze, bo są bardziej wyraziste w smaku).

piątek, 8 sierpnia 2008

Ciastka ucierane



Po ostatnim wypieku postanowiłam wynagrodzić m-żonkowi brak marmolady w cieście i upiekłam ciasteczka z marmoladą. W sumie są one bardzo łatwe, tylko nie miałam odpowiedniej końcówki do dekoratora i musiałam trochę się z tym pomęczyć. Później jednak wpadłam na inny pomysł i dokończyłam bez końcówki. Tym oto sposobem wyszły mi ciastka o różnych kształtach - gładkie i "kanciaste".
czwartek, 7 sierpnia 2008

Chleb biały pszenny



Ten przepis przywiozłam ze sobą z wakacji - spisany z jakiejś gazety. Zmniejszyłam jednak proporcje składników o połowę i zamiast dużego bochna chleba, wyszedł mi taki średni.
Czasami potrzebuję upiec chleb w trybie przyspieszonym, więc wszystkie zakwasowce, które to lubię najbardziej, nie wchodzą wtedy w grę. Chleb z tego przepisu natomiast, przypomina w smaku bardziej bułkę, co też wcale nie musi być jego wadą, i przygotowuje się go ekspresowo, a to z kolei jest jego największą zaletą :-)
sobota, 2 sierpnia 2008

Ciasto "Marcinek"



To ostatnio bardzo popularne na Podlasiu ciasto, goszczące najczęściej na weselnych stołach. Piszę "ostatnio", bo za moich czasów w ogóle się o nim nie słyszało. Tak, że jako rodowita Podlasianka dopiero teraz miałam okazję spróbować tego cuda. Na początek należałoby jednak ostrzec, że jest to ciasto dla cierpliwych - najpierw trzeba upiec co najmniej 10 placków, a potem jeszcze poczekać 24 godziny (lub nawet dłużej), zanim będzie można spróbować gotowego "Marcinka". Różnie bywa u mnie z cierpliwością, więc tym razem zrobiłam 3/4 porcji (wyszło mi 8 placków o średnicy 23 cm). Jeśli chodzi o sam przepis, to właściwie wszystkie źródła zgodnie podają taki sam. Jedyną różnicę stanowi masa. Osobiście skorzystałam z tej mniej znanej wersji (tak mi się przynajmniej wydaje), bez dodatku usztywniaczy. Jednak na wszelki wypadek podaję Wam też drugi sposób - do wyboru.
A teraz wrażenia smakowe: mnie osobiście ciasto bardzo smakowało, córcia też się nim zajadała, tylko m-żonek coś kręcił nosem, że brakuje w nim marmolady, ale tym akurat nie ma co się przejmować, bo gdyby to od niego zależało, pewnie dodałby marmoladę do każdego ciasta ;-)