piątek, 28 listopada 2014

Chińskie ciasteczka z wróżbą (Fortune cookies)




Andrzejki za pasem. Z tej okazji córka już dzisiaj miała w szkole małą imprezę, a moim zadaniem było upieczenie ciasteczek. Długo się nie zastanawiałam jakie wybrać, bo jakież inne ciastka lepiej by się nadawały od tych z wróżbą w środku ? Problem polegał jedynie na wybraniu właściwego przepisu. Pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem – ciastka wyszły zbyt tłuste, kruche i… klejące Nie można było oderwać od nich karteczek.

Na szczęście za drugim razem wszystko udało się jak należy. Ciasteczka wyszły po upieczeniu elastyczne (można je było bez trudu formować), a po wystygnięciu twarde i chrupiące, czyli właśnie takie, jak powinny być. Dzieciom bardzo smakowały :-)

P.S. Szukając pomysłów na „wróżby” trafiłam m.in. na takie: „Jeżeli ściśniesz pomarańczę, sok pomarańczowy z niej wypłynie – ponieważ właśnie on znajduje się w środku”, „Przyjaciel prosi tylko o Twój czas, nie o pieniądze” albo „Nie staraj się naprawiać rzeczy, które nie są zepsute” :-)


wtorek, 25 listopada 2014

Babeczki z czekoladowym środkiem




Banalnie proste i szybkie babeczki. Do tej pory wydawało mi się, że muffiny to najprostsze co może być, a jednak… Te babeczki są jeszcze łatwiejsze. Składników nie trzeba rozdzielać do dwóch oddzielnych misek, tylko wszystko razem (oprócz czekolady) wrzucić do jednej miski i krótko zmiksować. Czas pieczenia około 20 minut i już ! Zajadać póki jeszcze ciepłe, bo takie są najlepsze – z płynnym, czekoladowym środkiem :-)

wtorek, 18 listopada 2014

Zakręcona drożdżówka dyniowa




Pyszna drożdżówka w słonecznym kolorze (na przekór aurze za oknem). Piekłam ją już dwa razy, z dwóch powodów. Po pierwsze: bo była smaczna :-) A po drugie: bo za pierwszym razem dałam się zwieść pozorom i wydawało mi się, że jedna foremka wystarczy do jej upieczenia. Otóż ciasto bardzo urosło i pomimo, że nie „uciekło” z blaszki, to było dość nieforemne, a kruszonka rozsypała się w piekarniku jak popcorn ;-)

Tak, że lepiej upieczcie tę drożdżówkę w dwóch formach albo przynajmniej w jednej, naprawdę długiej i w miarę szerokiej. A upiec naprawdę warto – polecam !

czwartek, 13 listopada 2014

Babka śmietanowo-cytrynowa




Po kremowych przekładańcach przyszedł czas na coś prostego. Skusiłam się na taką oto babkę. Puszysta i wilgotna jednocześnie, pachnąca cytryną. Bardzo dobra – piekłam ją już dwa razy.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Marcinek II




Marcinek to jedno z tych ciast, któremu trzeba poświęcić trochę więcej czasu. Ale spokojnie, bo i tak robi się go szybciej niż typowy tort biszkoptowy (przynajmniej ja tak uważam ;-)

Przepis na tradycyjnego Marcinka (z placków wałkowanych) już kiedyś podawałam. Tym razem, za namową czytelniczki, postanowiłam wypróbować inną recepturę.

W oryginale został on nazwany „lanym” Marcinkiem, ale nazwa jest trochę myląca. Otóż ciasto na placki wcale nie jest lane tylko ucierane. Rozsmarowuje się je na papierze do pieczenia i jest na tyle gęste, że nie ma prawa rozlać się na boki.

Porównując obydwa przepisy, Marcinek ucierany jest łatwiejszy do zrobienia, placki są delikatniejsze, szybciej nasiąkają masą śmietanową, a co za tym idzie, szybciej można zabrać się za konsumpcję :-) A smak ? Wspaniały ! Ciasto wprost rozpływa się w ustach.

środa, 5 listopada 2014

Szachownica (Metrowiec w kratkę)




Metrowca zna chyba każdy, może tylko w innej postaci ;-) A jeśli nie, to na pewno dla wielu z Was przynajmniej nazwa brzmi znajomo. Nie jest to nowość na blogu, bo przepis podawałam 7 lat temu (!), jednak po kilku sugestiach uznałam, że należy do niego powrócić i trochę go doprecyzować. Co więcej, poszłam o krok dalej i zamiast dwóch warstw zrobiłam trzy, co dało efekt typowej szachownicy.